Polscy przedsiębiorcy zagranicą

Mirosław: nie można o mnie powiedzieć, że jestem polskim przedsiębiorcą za granicą, a to dlatego, że moja firma ma oficjalnie siedzibę w naszym kraju. Owszem prowadzimy sprzedaż naszych towarów w kilku krajach Europy, w tym między innymi w Holandii, Belgii i Niemczech, ale nigdy nie przenosiłem swojej firmy. Płacę w Polsce podatki, a we wspomnianych krajach mam oddziały mojej firmy, które prowadzą sprzedaż. Aktualnie zastanawiam się o poszerzenie działania także na Danię, ale to również odbędzie się na zasadzie otworzenia filii w tym kraju.

 

Patryk: moja firma została otworzona oficjalnie rok temu w Hiszpanii. Prawdę powiedziawszy jej powstanie było możliwe tylko dzięki – Gestoria Ramon Santafe. Znam trochę język hiszpański i byłem przekonany, że poradzę sobie samodzielnie z założeniem firmy w tym kraju. Okazało się jednak, że język te trzeba znać bardzo dobrze, a jeszcze lepiej przepisy prawa w tym kraju. Dlatego też zdecydowałem się skorzystać z usług biura, które przed urzędami mnie reprezentuje. To oni kontaktują się w języku hiszpańskim z tamtejszymi urzędnikami, ze mną natomiast rozmawiają po polsku.

 

Matylda: moja firma działa zagranicą już od kilku lat. W zasadzie to zdecydowałam się na Czechy ze względu na niskie podatki. Prowadzę działalność przez internet i mogłabym ją prowadzić z każdego miejsca na Ziemi. Moi klienci też są bardzo różnorodni i pochodzą z wielu niekiedy bardzo odległych krajów świata. Czasem jestem w Czechach, gdy tam mam swoje interesy, ale większą część czasu spędzam w Polsce. Chwalę sobie to rozwiązanie. Jest taniej niż w Polsce, a poza tym kocham Pragę miłością prawdziwą.

 

Tobiasz: w zasadzie nie do końca mam działalność za granicą. Owszem mam wielu partnerów handlowych z różnych krajów Europy i to za ich pośrednictwem sprzedaje swoje produkty. Jednak moja firma fizycznie nie posiada żadnego oddziału poza granicami Polski. Rozważałem kiedyś taką możliwość, ale okazało się to rozwiązanie bardziej kosztowne niż sieć partnerów w Europie.